Sobotni wieczór spędziliśmy w towarzystwie Marii Skłodowskiej-Curie podczas seansu filmu o dość sugestywnym tytule: „Maria Skłodowska-Curie”. Choć nasze chemiczne serca nieco cierpiały na widok błędów prezentowanych na dużym ekranie, salę kinową opuściliśmy z uśmiechem i w dobrych humorach. Wielu z nas nie zdawało sobie wcześniej sprawy z trudności i kolei życiowych, jakie doświadczyła podwójna polska noblistka.
Bardzo polecamy zapoznać się z repertuarem kin, a zwłaszcza z tą pozycją! 😉